Test boreliozowy

Borelioza

Test boreliozowy

zdjęcieTest o jakim poniżej piszę nie jest żadnym oficjalnym testem medycznym i nie może być używany do oficjalnego diagnozowania. Jest to opis moich i nie tylko moich doświadczeń ze stosowania olejków. Wiele, wiele osób stosowało więc jako historyk zielarstwa mogę z czystym sumieniem napisać, że został wielokrotnie, pozytywnie zweryfikowany. Naprawdę warto zastosować ze względu na cenę i skuteczność. Został tak nazwany przeze mnie po latach obserwacji różnych forów internetowych poświęconych boreliozie. Powszechnie wiadomo, że borelioza nie jest chorobą prostą do diagnozowania. Stosowane oficjalnie techniki diagnostyczne – testy czasem zawodzą. Ja uważam, że dla doświadczonego specjalisty nie jest problemem zdiagnozowanie tej choroby ale nie wszyscy lekarze muszą być specjalistami od boreliozy.

Co prawda oficjalnie w podręcznikach medycznych jest dopuszczone diagnozowanie kliniczne na podstawie objawów ale w ostatnich czasach coraz mniej stosuje się tą metodę. „Przekleństwem” chorych jest to, że u jakieś części z nich mimo ewidentnych objawów to testy typu Elisa czy WB nie wychodzą pozytywnie. Testy nie wychodzą pozytywnie – traktuje się te osoby jako zdrowe, odmawia się im leczenia boreliozy, pomimo objawów, dla mnie jest to nie ludzkie. Inne współczesne testy mogące mieć zastosowanie, z kolei nie są uznawane przez lekarzy na skutek różnych nacisków. Pisałem o tym w rozdziale diagnozowanie. Ciekawe jest to, że ci którzy odmawiają uznawania współczesnych testów powołują się na EBM. Według mnie to jawna hipokryzja i naciągactwo.

Wróćmy do testowania oficjalnego. Przypominam chorym o jednym, starym sposobie, związanym oczywiście z  ziołami czy wyciągami roślinnymi. Dzięki przypadkowemu zastosowaniu tego sposobu ja osobiście zachorowałem na boreliozę. Moja chrzestna pojechała do Czech i tam cały autobus kupił sobie polecane przez przewodnika krople na odporność – Citrokapki. Dostałem i ja taką buteleczkę, wziąłem jedynie 3 razy, potem o nim zapomniałem. No, ale te zażytych kilkadziesiąt kropli obudziło u mnie boreliozę, zresztą takich osób jest więcej. Jeśli podejrzewasz boreliozę a testy Ci nie wychodzą to zastosuj Citrosept czyli GSE – wyciąg z pestek grapefruita. Inne nazwy handlowe to: czeskie Citrokapki, poza tym Greposept czy CitroKap. Jak wygląda taki wyciąg z GSE jest na zdjęciu w rozdziale Diagnozowanie.

Ten ostatni wyciąg jest ostatnio dość powszechnie dostępny i sprawdzony. Pisze sprawdzony bo w sumie to wyciągi mają różne składy i w związku z tym różne właściwości i działanie.

Przypuszczalnie GSE – grapefruit seed extract rozbija biofilmy i uaktywnia formy przetrwalnikowe aby przeszły do formy krętka. Następuje wysyp bakterii, reakcja organizmu. Sam GSE w świetle badań naukowych nie jest stricte bakteriobójczy. Ten sposób może pozwolić choremu na zrobienie pozytywnego testu i podjęcie leczenia. Potem wychodzą pozytywne Elisy czy WB, mimo, że wcześniej były negatywne. Jak jeszcze istniał w Polsce ILADS to paru lekarzy o tym wiedziało i też polecało ten sposób. Była to dość powszechnie znana rzecz, ale nie wszyscy o tym wiedzą więc piszę. Dawkowania są opisane w internecie. Ja ten środek darzę bardzo, bardzo dużym szacunkiem i respektem wręcz boję się go zalecać, bo też zwiększa siłę reakcji na dowolnych substancjach antybakteryjnych.

Opiszmy następną oficjalnie dozwoloną formę diagnozowania boreliozy – jest to prowokacja antybiotykowa. Praktycznie nie stosowana. Polega na tym, że „osobie podejrzanej” zleca się  podanie kilkudniowej dawki antybiotyku. Reakcja organizmu na zastosowany abx pozwala na postawienie diagnozy boreliozy. Krętki są na tyle „wdzięczną” bakterią, że zastosowany abx daje na ogół szybką, konkretną odpowiedź co do stanu naszego organizmu i jego zainfekowania przez borrelia burgdorferi. Szczególnie to dotyczy starszych, poważniejszych infekcji. Po prostu po paru dniach czujemy się zdecydowanie lepiej albo też doznajemy pogorszenia naszego samopoczucia czyli herxów a fachowo rzecz nazywając reakcji Jarischa – Herxheimera. Niestety na ogół herxy są częstsze.
Wróćmy do mojego testu olejkowego – jest oparty na dokładnie tej samej zasadzie jak prowokacja antybiotykowa. Działamy substancją antybakteryjną jaką są olejki i obserwujemy reakcje naszego organizmu. Wieloletnie obserwacje pozwoliły na potwierdzenie skuteczności tej metody. Na 100 stosujących olejki mających potwierdzenia infekcji boreliozy oficjalnie uznawanymi testami typu Elisa i WB aż 97% osób stosujących pozytywnie zareagowało na zastosowane olejki.

Oczywiście informuję i przypominam, że zgodnie z prawem olejki jakie sprzedaję nie są żadnymi oficjalnymi testami, czy lekami, nie mogą służyć do diagnozowania czy leczenia chorób.

Jak ja stosowałem olejki z mojego testu boreliozowego to jest opisane w rozdziale testowanie olejków.

Koniecznie przeczytaj powiązane rozdziały:

Kontakt

Jeśli masz pytania lub potrzebujesz
pomocy skontaktuj się.