W oparciu o prace naukowe i praktykę, w tym EBM opisuję dobroczynne działanie olejków eterycznych w paru dolegliwościach bakteryjnych. Głównie chodzi o boreliozę i koinfekcje czy zatoki. Ja i inne osoby zauważyliśmy, że olejki eteryczne wcierane tylko w skórę działają silniej od antybiotyków. Opisujemy to zjawisko. Olejkami możesz wspomóc swoją dowolną terapię boreliozową. Szczegóły w poszczególnych rozdziałach.

Strona główna

zielarzolejkowy.pl

zdjęcieJestem zielarzem – historykiem, opisującym głównie dawniejsze stosowanie olejków eterycznych. Robię wszystko, aby popularyzować wiedzę na temat skuteczności olejków. Jestem pionierem przeskórnego stosowania w Polsce olejków eterycznych w terapiach antybakteryjnych. Olejki polecam i stosuję od 2010 r.

Strona jest w budowie, ciągle uzupełniana. Strona olejkowyzielarz.pl nie jest już moją własnością, została przejęta i nie przekazuje moich poglądów.

Cała istniejąca wiedza medyczna, dokładnie wszystkie obowiązujące kiedyś podręczniki medyczne, mówią nam, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu lekarze leczyli ludzi w większości przy pomocy preparatów roślinnych. Sto lat temu, podobnie jak teraz, lekarze uczyli się na Uniwersytetach, poznawali zioła, a 70% leków stanowiły leki pochodzenia roślinnego. Teraz ta wiedza jest negowana. A przez te 100 lat nie zmieniły się zioła ani ludzie, zmieniły się tylko przepisy. Czy poprzez zmianę przepisów można lepiej leczyć ludzi? Na to pytanie to już każdy czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam.

Ja twierdzę, że pomimo upływu lat rośliny i przetwory z nich nie straciły mocy i nadal mogą być pomocne w odzyskiwaniu zdrowia. Dzięki postępowi w nauce jest wręcz łatwiej oceniać, mierzyć składniki, siłę, skuteczność preparatów roślinnych. To właśnie konkretna nauka, EBM, wartości MIC wyznaczane na podstawie badań naukowych skłoniły mnie do zastosowania olejków w terapiach antybakteryjnych. Moje twierdzenia nie są zgodne z prawem.

Informuję – nie jestem lekarzem, nie stosuję lekarstw, nie leczę ludzi.

Zajmuję się głównie szerzeniem wiedzy na temat: boreliozy, chlamydii, grzybic, pasożytów, bólów, stawami, trądzikami.

Polecam stosować to, co w zielarstwie jest najskuteczniejsze – głównie olejki. Nie ma mowy, aby zioła, olejki nie działały i nie jest prawdą, że fitoterapia działa wolno czy długoterminowo. Efekty stosowania olejków występują (przy boreliozie) najczęściej po minutach.

zdjęcie
Pamiętaj, że internet jest pełen kłamstw i reklam. Dbaj o swoje zdrowie i pieniądze, nie stosuj rzeczy, które nie działają. Nie daj sobie wmówić, że trzeba jakieś cuda stosować długoterminowo, aby był efekt. Wierz tylko wykształconym zielarzom po kursach u dr Różańskiego. Weryfikuj to.

Już napisałem, nie jestem lekarzem, homeopatą, nie mam nadprzyrodzonych zdolności, nie patrzę w oczy, język, aparat, ani w kroplę krwi, nie polecam środków o niepotwierdzonym naukowo działaniu czy nie zawierających substancji czynnych, nie stosuję rezonansu ani aparatów wysyłających fale czy promieniowanie – zapper, aparat Volla czy inne. Ale mam wielki szacunek do innych skutecznych metod przywracania zdrowia jak: akupunktura, homeopatia, TCM, zweryfikowałem (RTG, TK) skuteczność diagnoz z pulsu, języka, oczu, nie neguję ich.

Fitoterapia to dla mnie nie jest „medycyna alternatywna” tylko gałąź medycyny i nauki z weryfikowalnymi naukowo wynikami badań. Fitoterapia, jej historia, czyli to czym się zajmuję, to stosowanie odpowiednio skomponowanych mieszanin ziół, wyciągów lub olejków – nie jest uznana przez oficjalną medycynę za równoprawną metodę leczenia ludzi. Dlatego ja nigdy nie leczyłem ludzi, stosowałem jedynie ziołowe terapie alternatywne. Olejki, zioła czy inne naturalne produkty roślinne czy zwierzęce jakie polecam czy sprzedaję nie są dopuszczone do oficjalnego obrotu, nie są lekarstwami, produktami leczniczymi, ani suplementami diety. Często polecam propolis, syrop z cebuli, przetwory z żywokostu czy różne zioła, oczywiście też olejki.

Na szeroką skalę wykorzystywałem olejki eteryczne. Robiłem tak dlatego, bo olejki są mocno skoncentrowanymi, uniwersalnymi substancjami o najsilniejszym działaniu spośród wszystkich surowców roślinnych. Ponieważ niszczą zarówno bakterie, jak i grzyby, pasożyty czy wirusy – nie mają absolutnie żadnych odpowiedników wśród syntetyków. Nie rozumiem, dlaczego lekarze nie chcą wykorzystywać ich właściwości. Wielokrotnie przebijają siłą i zakresem działania antybiotyki. Stąd też moje problemy – bo wielu ludziom się nie podoba, że bezpieczne produkty naturalne mogą być silniejsze od antybiotyków.
zdjęcie
Nawet niewielu lekarzy wie, że skóra nie stanowi dla olejków żadnej przeszkody, bo bez problemu ją przenikają i dostają się do krwioobiegu i za pośrednictwem krwi docierają wszędzie. Najczęściej wystarcza jedynie zewnętrzne stosowanie olejków. To moje nowatorskie podejście też jest źródłem moich problemów. Aby osiągnąć efekt antybakteryjny, nie trzeba łykać olejków – nie rób tego, bo jakieś firmy mówią, że mają super olejki. M.in. dzięki obecności seskwiterpenów bez problemu przekraczają barierę krew–mózg – co potrafi jedynie niewiele antybiotyków. Idealnie nadają się do terapii neuroboreliozy.

Moc olejków zwiększa się, gdy zastosuje się odpowiednie kompozycje (efekt synergii) różnych olejków, które pozwalają zwalczyć ogromną większość chorób grzybiczych, bakteryjnych, wirusowych czy pasożytniczych. Olejki są silniejsze w działaniu od antybiotyków, co jest potwierdzonym naukowo faktem. Bakterie nie są odporne na olejki.

W dziale „Literatura” sprzed kilkunastu lat jest wykaz 400 publikacji naukowych potwierdzających moje słowa. Olejki nie zaburzają działania systemu odpornościowego tak jak leki syntetyczne. Nie dają tylu negatywnych efektów ubocznych. Skoro tak wychwalam olejki i są takie cudowne w działaniu, to dlaczego lekarze nie stosują olejków w swojej praktyce?

Przyczyna jest prosta i prozaiczna – zupełny brak wiedzy, w czasie studiów medycznych lekarze uczą się tylko jak stosować leki syntetyczne, brak jest jakichkolwiek przedmiotów poświęconych fitoterapii. Poza tym lekarze mają stosować lekarstwa, a olejki nie mają statusu leków i nikt nie płaci lekarzom za ich stosowanie.

Dlaczego olejki nie są i nie będą nigdy oficjalnymi lekami?
zdjęcie
Przyczyn jest parę, najważniejsze to: składu olejków nie można opatentować ani zastrzec, czyli nie można czerpać później korzyści materialnych z ich produkcji. Jedną z podstawowych wad jest zbyt skomplikowany skład olejków – czasem nawet do kilkuset składników – nie ma w ogóle takich syntetycznych lekarstw (70% lekarstw ma jeden aktywny składnik), no i przypuszczalnie największa przeszkoda – zmienny skład olejków. Np. karwakrol występujący w popularnym olejku oregano może być w stężeniu od 0 do 85% w zależności od rośliny czy pochodzeniu olejku. W klasycznej medycynie czy farmacji takie wahania są niedopuszczalne i żaden taki środek nie zostanie nawet zakwalifikowany do badań jako lek.

Do wyciągów używałem ziół nie tylko polskich, taka boswelia czy hakorośl są niezastąpione w sprawach stawowych.

Wywiad.

Bardzo poważnie i indywidualnie podchodziłem do każdego klienta. Terapię dobierałem na podstawie wyników ankiety. Duża część moich preparatów była dobierana indywidualnie. Szczycę się tym, że nie było w Polsce lekarza czy zielarza, który by stosował tak rozbudowane i specjalistyczne wywiady – ankiety. Wszystko w trosce o to, aby dojść do przyczyny dolegliwości i mieć szansę na potwierdzenie właściwej diagnozy. Oczywiście diagnozy stawia lekarz. Czasem mam wrażenie, że tylko ja tak traktowałem ludzi i to było źródłem moich problemów. Udzielam porad zielarskich jako zielarz, nie jako lekarz, nie stawiam diagnoz lekarskich, nie używam pojęcia pacjent jako zastrzeżonego dla lekarzy, dla mnie muszą istnieć klienci.

Wymagam w ankiecie możliwie wielu informacji, bo jest to w interesie klienta.

zdjęcie

Działam legalnie i uczciwie, sprzedaż olejków i udzielanie porad zielarskich jest prowadzone w ramach działalności gospodarczej. Nie oszukuję własnego państwa, nie przyjmuję płatności z rączki do rączki, lecz jedynie za pomocą przelewu bankowego. Oczywiście można otrzymać rachunek, proszę tylko o taką informację.

Dla bezpieczeństwa mojego i pacjenta porad udzielam wyłącznie pisemnie, internetowo za pomocą maila. Dla mnie niestety wszyscy muszą być klientami. Nie mogę nikogo leczyć ziołami i nie robię tego. Jednak każdy z nas jest panem własnego losu i może robić co chce. Każdy może zaspokoić swoją ciekawość i mnie spytać, co ja bym zrobił sobie czy dla siebie, jakbym miał jakieś określone objawy czy diagnozy. Moje porady, zalecenia odnoszą się tylko do mojej osoby.

Podejmuję się porad czy terapii, co do których mam 100% pewność, że zioła zawsze i na pewno zadziałają i co najmniej poprawią stan klienta. Na każdy mail z zapytaniem zawsze odpowiadam, oczywiście bezpłatnie.

Wyspecjalizowałem się w zwalczaniu tego, z czym olejki radzą sobie najlepiej, czyli zabijaniu bakterii, grzybów, wirusów i pasożytów.

Zawsze na początku, w pierwszym mailu, napisz do mnie 2–3 zdania z opisem swoich dolegliwości. Ja nie zajmuję się wszystkim, odpiszę, czy mogę pomóc.

Nie atakuję oficjalnej medycyny ani lekarzy, jestem pełen uznania dla często ich heroicznych wysiłków mających na celu przywrócenie ludziom zdrowia, nie komentuję terapii lekarskich, bardzo wysoko ich cenię, bo to najlepiej wykształcona grupa osób, jestem zawsze za tym, aby dokończyć terapię zleconą przez lekarza. Jestem przeciwnikiem mieszania terapii.

Zdaję sobie sprawę, że w razie problemów zdrowotnych 95% ludzi idzie najpierw do lekarza i to jest prawidłowa kolejność, a do zielarza trafiają jedynie najtrudniejsze i najcięższe przypadki.

Nie żeruję na chorych i nie pomagam chorym na raka, dzieciom do 6 roku życia, kobietom w ciąży. Wymagam robienia badań kontrolnych i przedstawiania ich wyników.

Zawsze do 24h odpowiadam na każdy list. Odpowiadam raz dziennie, rano czy przed południem, nie pracuję w soboty. Każdy może listownie zadać dowolne pytanie, zawsze odpowiem – gratis. Ja jednak zajmuję się jedynie rzeczami, co do których mam 100% pewność, że terapie ziołowe pomogą.

Jan Wojcierowski

Kontakt

Jeśli masz pytania lub potrzebujesz
pomocy skontaktuj się.