Alternatywne terapie

Borelioza

Alternatywne terapie

zdjęcieOczywiście dotyczące boreliozy. Nie wiem jak podzielić te metody alternatywne, zapewne można przeprowadzić wiele różnych podziałów czy klasyfikacji. Napiszę o tym co wiem, słyszałem, zweryfikowałem, stosowałem. A przez 16 lat intensywnych zainteresowań to trochę wiem. O ILADS napisałem specjalny rozdział. Schemat leczenia antybiotykami – klasyczny i oficjalny jest opisany w rozdziale: Leczenie boreliozy.

Jeśli jesteś na początku boreliozowej drogi to pewnie myślisz, że ta terapia na jaką się zdecydowałeś to będzie tą jedynie skuteczną. W końcu przejrzałeś internet, zorientowałeś się, przeczytałeś trochę jakieś grupy na FB, poszedłeś do lekarza. Tak ma każdy, ja też tak myślałem gdy wybrałem ILADS. Tymczasem prawie na pewno okaże się to nieprawdą. Ale o tym się dowiesz dopiero za jakiś czas. Najczęściej po miesiącach, często latach jakiejś terapii. Odkleszczówki na pewno bardzo trudno jest całkowicie wytępić. Terapii jest bowiem mnóstwo, większość z nich działa, ale niektóre słabiutko.

Na pewno nie wierz w to, że antybiotyki zawsze Cię wyleczą. Oby tak było, zawsze i każdemu będę tego życzył, pamiętaj o jednym, wyleczenie z boreliozy to zniknięcie wszystkich dolegliwości boreliozowych. Nie wierz w jakieś bajki o stanie poboreliozowym. Jednak niezależnie od wybranej terapii to Twoja wiara w wyleczenie jest bardzo ważna. Silna psychika i odporność na otoczenie są bardzo ważne. Na pewno Ci się przyda. Wielu ludzi leczy się latami, nie tylko abx czy alternatywnie, najczęściej stosuje mieszane warianty. Na skutek posiadania biofilmów co jakiś czas choroba się odzywa, albo trwa cały czas i wtedy chory stosuje to, co pomaga. Osoby z zewnątrz, niestety nawet najbliższa rodzina, nie rozumieją tego, atakują takiego chorego, mówią takiej osobie – no jak to? Tyle się już leczyłeś i dalej bierzesz to czy siamto, daj spokój, nie przesadzaj – nie rozumieją tego, że chorować można latami, podobnie jak się leczyć.

Niestety tak się dzieje na skutek dezinformacji lekarskiej – boreliozę leczy się szybko, prosto i skutecznie. A jest to ewidentna nieprawda. Nie wiem ile lat chorzy będą czekać na zmianę stanowiska lobby lekarskiego. Jest to naprawdę dziwne, bo przecież istnieje racjonalne lekarskie podejście, tzw. „gruźlicze” – jest powszechne. Nikt nie twierdzi, że gruźlicę leczy się prosto, łatwo i szybko. Wszyscy wiedzą, że leczenie musi to trwać przynajmniej 6 miesięcy, że stosuje się wiele leków i na pewno okres 6 miesięcy nie gwarantuje wyleczenia. Dlaczego istnieją różne podejścia, które dla obu chorób są „w pewnym stopniu podobne czy identyczne” – ze względu na złożoność bakterii, istnienie form opornych, przetrwalnikowych – jest dla mnie niepojęte.

Pamiętaj też o tym, że terapie możesz łączyć, wszystkie, praktycznie w każdym wariancie. Zarówno klasyczne antybiotykowe z alternatywnymi jak i same alternatywne. Większość zielarzy (koniecznie namawiam na tylko takich ludzi) zajmujących się boreliozą sama ją przeszła i ma szerokie i wszechstronne doświadczenia. Olejki i nalewki np. mogą się świetnie uzupełniać.

zdjęcie
Jak stwierdzić czy to co stosujesz jest skuteczne? Tylko w praktyce. Nie wierz w żadne teorie i w dowolną „gadkę” Twojego terapeuty. Nie wierz też do końca innym ludziom. Liczy się tylko praktyka, samopoczucie i na praktyce uzasadnię swoje być może kontrowersyjne zdanie. Borelioza jest na tyle „fajną” chorobą, że pozwala na bieżąco określać postępy terapii, każdej, też terapii kontrowersyjnej. Ja, jak opisuję przeróżne terapie alternatywne to zawsze z dystansem podchodzę do biorezonansu. Dzieje się tak dlatego, że jestem racjonalnym człowiekiem i nie czytałem prac naukowych potwierdzających możliwą skuteczność tej metody. Nauka i EBM – są u mnie ponad wszystkim. O tym, że olejki czy przeróżne zioła zabijają krętki każdy może sobie przeczytać między innymi na tej stronie, w różnych rozdziałach. Niepodważalne prace naukowe. To, że olejki nie są lekami wynika z innych względów, poza medycznych. Wracając do biorezonansu – jestem dalej sceptyczny – bo zbyt wiele widziałem pozytywnych wyników na borelię czy pasożyty po takich badaniach. Powiem więcej: praktycznie każda osoba po tym badaniu je ma, co nie jest możliwe. Jednocześnie znam osoby, które biorezonansem się wyleczyły, znam osoby które stosowały rezonans i moje olejki i po 3 miesiącach były zdrowe. Nie wiem od czego zależy skuteczność tej metody, przypuszczalnie od maszyny, programu i kwalifikacji osoby obsługującej maszynę. 3 zmienne i niewiadome – jak dla mnie jednak trochę za dużo.

Podstawową i uniwersalną zasadą przy każdej, dowolnej terapii jest jedna i podstawowa rzecz – musisz czuć działanie tej terapii. Nie możesz nikomu wierzyć na słowo. Czyli albo muszą Ci się zmniejszać dolegliwości, albo niestety na skutek herxów Twoje samopoczucie przejściowo będzie gorsze. Nie może być tak, że „stoisz w miejscu” i nic nie czujesz – jak często jest na abx. Twoje samopoczucie powinno być najlepszym wskaźnikiem skutecznej terapii. Nie wierz przeróżnym testom, nie wydawaj na nie pieniędzy jeśli dalej czujesz w sobie boreliozowe objawy. Jeśli nie masz chorób współistniejących to po skutecznej terapii nie może Cię boleć głowa, stawy, serce, nie możesz być nadmiernie zmęczony, mieć problemów z pamięcią, depresją (akurat te 2 objawy najszybciej przechodzą). Stosowałeś jakieś dowolne terapie i zostały Ci jakieś dolegliwości – zrób sobie mój test olejkowy. Test jest wysoce wiarygodny, naprawdę 95% osób które są zdrowe i nie ma odkleszczówek będzie tylko odczuwać zapach z olejków w czasie testu. Nic innego. Będziesz miał pełną jasność co do stanu swojej choroby.

Zioła Buhnera

Najbardziej znanym schematem czy sposobem są ziołowe sposoby opisane przez amerykańskiego zielarza Buhnera w swoich książkach. Bezdyskusyjnie działają, nie wszystkie w jakiś istotny sposób, inne są pomijane. Jako przykład podam 2 rośliny z rodzaju artemisia czyli bylic. Chodzi o artemisia absinthium czyli piołun i artemisia annua czyli bylica roczna. Dla mnie piołun jest zdecydowanie silniejszym ziołem boreliozowym, Buhner bardziej poleca bylicę roczną.

Ja uważam, że podstawą z Buhnera są 3 zioła: rdestowiec, piołun, andrografis. Oczywiście ziół boreliozowych, czy Buhnerowskich jest nieskończenie dużo.

Biorezonans

Biorezonans – szczególnie kontrowersyjna metoda, próbowałem, w moim przypadku nie sprawdzała się. Brak prac naukowych potwierdzających skuteczność. Jednak osobiście znam osoby które wyleczyły się rezonansem. Miałem też klientów kupujących olejki, u których terapia ta sprawdzała się i krócej brali olejki. Przypuszczam, że wszystko zależy od maszyny, programu obsługującego i kwalifikacji osoby stosującej. Nie potrafię wskazać dobrych maszyn czy gabinetów, dalej mam jakieś spore zastrzeżenia, bo 90% badających się posiada pasożyty i boreliozę. Niby powinienem się cieszyć, bo znam ziołowe sposoby na te dolegliwości, ale nadal mam wątpliwości.

Citrosept

Citrosept – to popularna nazwa GSE – grapefruit seed extract, czyli wyciągu z pestek grapefruita. Niestety na rynku są różne preparaty, część nieskuteczna, bo zmieniono receptury. Nie wiem co jest istotnym składnikiem, ale wiem, że jeśli jest dobry – to jest potęga. Dobre czasem bywają czeskie odpowiedniki. Wkleję zdjęcie takiego, aktualnie do zdobycia, który działa. Dlaczego piszę, że to jest potęga – ja dostałem od swojej chrzestnej, wczesną wiosną, po jej wycieczce do Czech taki preparat – Citrokapki. Miało to być na odporność, podobno 3/4 wycieczkowego autobusu kupiło na skutek namawiań przewodnika. Wziąłem 3–4 razy po kilkanaście kropli – no i zaczęło się. Okazało się, że obudziłem boreliozę. Parę lat wcześniej miałem rumień i żadnych objawów boreliozowych. Teraz dopadło mnie ogromne zmęczenie, z czasem doszedłem do właściwej diagnozy – boreliozy, potwierdzonej oczywiście testami. Z czasem jak się zacząłem interesować tą chorobą to odkryłem, że nie byłem jedyny, który zachorował po wzięciu Citroseptu. Generalnie on raczej nie jest bakteriobójczy, tylko rozbija biofilmy boreliozowe. Zresztą to wyszło też w badaniach naukowych, bo też go sprawdzano. Z czasem jego sława była tak ugruntowana, że paru lekarzy ILADS zlecało jego branie, jeśli testy boreliozowe wychodziły negatywnie. To niestety jest problem i to spory. Citrosept ewidentnie pomaga w 2 rzeczach. Po pierwsze – pomaga w testach na wykrycie boreliozy, rozbijając cysty i formy przetrwalnikowe. Negatywne wcześniej testy stają się nagle pozytywne. Po drugie – może służyć jako wskaźnik kontrolny tego, czy wyleczyłeś się całkowicie. Po koniec terapii, dowolnej, weź sobie Citrosept. Jeśli się nic nie dzieje, nie czujesz żadnego pogorszenia – to znaczy wszystko jest ok. Zresztą w trakcie czy na początku terapii można brać raczej bezkarnie. Pamiętać o tym, że może radykalnie zwiększać odczucia herxowe. Wtedy zmniejszyć dawki środków bakteriobójczych.

Ja muszę uczciwie napisać, że boję się Citroseptu. Od paru lat jestem całkowicie bezobjawowy, nie biorę nic boreliozowego, uważam, że wyleczyłem się z boreliozy całkowicie, ale Citroseptu nie wezmę do ust. Stąd może moja sugestia – jeśli doszedłeś do bezobjawowości po jakiejś dowolnej terapii, to może też sobie odpuść Citrosept. To każdy musi sam zadecydować, trudna decyzja.

DMSO

DMSO – modna rzecz. Czym jest? Dla mnie jednym z najlepszych rozpuszczalników, na tyle dobrym, że dr Różański zastanawiał się czy czasem może nie przenosić w organizmie komórek nowotworowych (a mamy je raczej wszyscy). Jestem zdecydowanym przeciwnikiem jego wewnętrznego użycia, zarówno doustnie jak i dożylnie. Jednak ma fajne właściwości – na pewno przeciwbólowe. Na pewno jest doskonałym promotorem przejścia większości substancji w naszym organizmie, dotyczy to skóry, błon, tkanek. Czyli gdy dodamy jego jakiś dodatek do innej substancji (np. antybakteryjnej) to mamy pewność, że wchłonie się bardzo głęboko i daleko.

Ozon

zdjęcieOzon – działa, próbowałem sam praktycznie na sporo sposobów, szczególnie w połączeniu z innymi środkami antybakteryjnymi. Ozonowałem wodę, nalewki, moje olejki – to była masakra w użyciu, być może osoba która brała razem ze mną była silnie zainfekowana, ale reakcje herxowe były naprawdę silne. Wycofałem się z tego. Nie będę się szerzej rozpisywał, bo można stosować krótko, do 2 tygodni, bo tworzy wolne rodniki, a ludzie nie przestrzegają krótkiego okresu brania. Ozon działa jakby „powierzchownie” i nie do końca. Na pewno nie doprowadzi do trwałego i całkowitego wyleczenia.

Stewia

Stewia – totalnie niedoceniana roślina, ale na szczęście zbadana w paru pracach naukowych. Najsławniejszą z nich dotyczącą jej użycia w boreliozie linkuję tutaj: https://pmc.ncbi.nlm.nih.gov/articles/PMC4681354/. Co jest ważne w użyciu stewii – otóż dla mnie to rozbijanie biofilmów boreliozowych. Zresztą nie tylko boreliozowych. Nie wiem jak to się czuje przy użyciu abx, ale przy olejkach i nalewkach jej użycie jest wyraźnie odczuwalne. W terapiach stosowanych kiedyś przez ILADS do rozbijania biofilmów służył Tinidazol i Metronidazol – sam brałem te specyfiki przez rok. W różnych kombinacjach, pulsach – nic to nie dało, a nawet po zakończeniu terapii abx dopiero mnie dopadło. Wymienione leki uważam za dobre, ale do zabijania pierwotniaków, na pewno nie do stosowania przez rok, jak brałem. Wkleję dość ważny cytat z tej pracy, choć mnie się wydaje, że sam proszek z liści też trochę działa, choć oczywiście nalewka najlepiej:
„Stevia na bazie ekstrakcji alkoholowej były najskuteczniejsze przeciwko przetrwalnikom Borrelia, podczas gdy forma sproszkowana ekstraktu z liści Stevia i stewiozyd nie miały wpływu na te oporne komórki.”

Zakładam, że moi znajomi zielarze wykorzystują stewię w mieszankach boreliozowych, bo zdecydowanie poprawia smak mieszanek nalewkowych. Smak ogromnej większości nalewek boreliozowych jest naprawdę paskudny. Jeśli ktoś jeszcze stosuje dodatkowo kurkumę, której jestem wielkim fanem, to też paskudnie może pofarbować wiele rzeczy.

Szczeć

Szczeć – napisano o niej i jej roli w boreliozie nawet specjalną książkę. Też stosuję, ale… z zastrzeżeniami. Dwukrotnie, osobiście w różnych okresach czasu na spacerach ziołowych pytałem dr Różańskiego, co o niej sądzi w boreliozie – odpowiedział, że nie widzi w jej składzie jakichś istotnych składników na boreliozę. Ja mam dokładnie to samo zdanie. Z praktyki mogę napisać tak: około 75% osób nie reaguje na szczeć. Ale reszta – owszem, i niektóre osoby bardzo mocno. Od czego to zależy – mimo kilkunastu lat praktyki – nie potrafię odpowiedzieć. Dobrze zawsze spróbować, bo a nuż…

Chodzi mi oczywiście o nalewkę na korzeniach, nie na całej roślinie czy liściach, oczywiście pozyskaną w odpowiednim okresie – to bardzo ważne. Pamiętam spory, dyskusje z śp. Gumppkiem na ten temat. Oczywiście chodzi też o odpowiednią szczeć, nie o Dipsacus sativus, jak to robił niejaki… baba.


Nalewki ziołowe

Nalewki ziołowe – napiszę ogólnie: to jednak podstawa w wielu terapiach. Jeśli się je bierze w odpowiedniej dawce, to zawsze będą działać silniej niż abx. Każdy zielarz ma swoje mieszanki, nie będę w to wnikał, każdy ma pilnie strzeżone receptury, schematy stosowania czy dawkowania. Ja np. jestem ze starej szkoły dr Różańskiego i uważam, że większość nalewek powinna być stosowana w dawce kilkanaście mililitrów. Mam paru znajomych zielarzy też zajmujących się boreliozą i uczciwie napiszę – wszystkie ich nalewki, mieszanki działają. Jestem załamany niektórymi cenami, ale widać takie czasy. Ja mam uwagi ogólne dotyczące zresztą każdej terapii boreliozowej. Otóż niezależnie od tego, co stosujesz, to powinieneś czuć efekty stosowanej terapii – czyli albo łagodzenie czy ustępowanie objawów, albo ich nasilenie, czyli wyraźne herxy.

Przy nalewkach, które są produkowane i sprzedawane jako suplementy diety, muszą Państwo pamiętać o jednej ważnej rzeczy. Suplementy to rzeczy, które nie mogą leczyć – takie jest prawo i producenci muszą go przestrzegać. Przejawia się to w dawkowaniu – podawane dawki muszą być kroplowe. Ja nie neguję tego, że te kroplowe dawki będą działać czy mogą wyleczyć – mam wątpliwości. Dlatego zawsze namawiam, aby korzystać z rad specjalisty zielarza. Minusem nalewek jest też to, że u pewnej liczby osób będą powodować problemy gastryczne. No i sam alkohol…, ale też alkohol daje się przynajmniej częściowo odparować.

Herbatki ziołowe

zdjęcieHerbatki ziołowe – przykro mi to napisać, ale absolutnie nie wierzę w ich większą skuteczność.

Zioła sproszkowane, kapsułki, tabletki

bardzo popularna kategoria, najczęściej jako suplementy diety. Podobnie jak wyżej – nie wierzę w większą skuteczność. Na pewno nie w polecanych dawkach. Ponieważ jest duże zapotrzebowanie, to wielu producentów miesza ze sobą najpopularniejsze zioła czy wyciągi z nich, takie jak: bylice, rdestowiec, szczeć, eleuthero – w różnych proporcjach, same czy z innymi ziołami. Uczciwie napiszę: te rzeczy działają, często w odczuwalny sposób, ale zalecane dawki są za małe, aby prowadzić do wyleczenia.

Olejki

Olejki – moje ulubione. Oczywiście działają wszystkie, nie tylko moje, w przeróżnych formach podania. Omówię ten temat, bo szczególnie za granicą wiele osób stosuje doustnie olejki. Jestem przeciwnikiem doustnego brania olejków. Oczywiście zakładam, że każdy czytający czy stosujący olejki wie i pamięta o tym, aby ich nie brać czystych. Dlaczego jestem przeciwny? Bo uważam, że podawane dłużej będą powodować więcej szkód niż korzyści. Jestem też przeciwnikiem brania olejków w formie liposomalnej. Dlaczego nie polecam obu form? Bo działają naprawdę bardzo destrukcyjnie na nasze jelita. Pamiętam ładnych parę lat temu, co się działo z ludzkimi jelitami po stosowaniu liposomów. Chyba każdy zielarz w Polsce stykał się z prośbami o pomoc w ratowaniu jelit.

Proszę pamiętać – olejki to naprawdę bardzo silne substancje i zawsze działają, również jako inhalacje – bo też z takimi formami podania się stykałem. Jednak namawiam wszystkich do stosowania najbezpieczniejszej formy, czyli olejków podawanych transdermalnie, czyli przezskórnie, czyli tylko zewnętrznie – do smarowania się. Jak o tym piszę, to wielokrotnie pojawia się niedowierzanie – jak to? Smarowanie? Coś takiego? Na pewno?

Naukowe przekonywanie nie specjalnie ludzi przekonuje, dlatego radzę przeczytać reakcje olejkowe u chorych na boreliozę po posmarowaniu się olejkami. Są w rozdziale „testy herxowe”. Oczywiście nikomu nie mogę zalecać smarować się olejkami i tego nie robię i nie polecam. Informuję tylko o tym, że sam tak robiłem i wiele innych osób w przeszłości też – no i jesteśmy zdrowi.

Kontakt

Jeśli masz pytania lub potrzebujesz
pomocy skontaktuj się.