Informacja prawna

Ja nie jestem lekarzem, nie leczę ludzi, ta strona też temu nie służy. Wiem, że leczą tylko lekarze i leki, nie stosuję leków. Jeśli chcesz korzystać z moich usług, proszę przeczytać moje rozdziały: Strona główna, O stronie; O mnie. Informacje zawarte na stronie nie są przeznaczone do diagnozowania, leczenia ani zapobiegania jakimkolwiek chorobom.

Na tej stronie poświęconej historii zielarstwa opisuję jedynie wrażenia moje, innych osób czy moich byłych klientów sprzed kilkunastu lat jako reakcje na różne preparaty ziołowe. Jestem historykiem zielarstwa, uczę się i wzoruję na moim niedoścignionym mistrzu – dr Henryku Różańskim. Opisuję, jak kiedyś działały różne ziołowe preparaty i na co były stosowane. Tak też proszę patrzeć na moją działalność. Na początku XX wieku wiele z tych preparatów ziołowych było lekami i leczyło ludzi, ale oczywiście dziś to jest już nieaktualne – informuję o tym. Np. opisane działanie mastyki na problemy żołądkowe (dziś chodzi konkretnie o infekcję HP) liczy już sobie ponad 2000 lat. Czy mastyka przestała działać na Helicobacter pylori? Absolutnie nie, ale dla lekarzy w wielu krajach to już tak.

Ja doradzam ziołowo, pokazuję zbadany i zweryfikowany naukowo potencjał ziołowych preparatów. Wielokrotnie informuję, że różne wyciągi ziołowe czy olejki w świetle prawa nie są lekami i nie są przeznaczone do leczenia.

Wbrew powszechnie powtarzanym mitom, ziół nie trzeba stosować długotrwale, aby poczuć efekt ich działania. Szczególnie nie dotyczy to boreliozy i chorób odkleszczowych. Efekty stosowania ziół są i muszą być odczuwalne nie po dniach czy tygodniach, tylko po minutach, ewentualnie godzinach po zastosowaniu. To jest żelazna reguła. Nie ma od niej wyjątków. Możesz ją wykorzystać do oceny skuteczności dowolnie innych terapii, czy do celów diagnostycznych jak mój test olejkowy. Jeśli czujesz podczas ich stosowania tylko zapachy olejków, to masz prawie pewność, że nie masz boreliozy czy choroby odkleszczowej.

Przypominam kolejny raz – olejki, jakie sprzedaję, są sprzedawane jako produkty zapachowe do ubrań czy butów. Kleszcze nie lubią zapachów i obecności olejków. Zostało to udowodnione w przynajmniej kilkunastu pracach naukowych na całym świecie. Podałem linki do prac w rozdziale: olejki odstraszające. Kto twierdzi inaczej, niech to udowodni. Dlatego nazywam większość swoich olejków jako olejki boreliozowe – bo nie lubią ich kleszcze, które właśnie roznoszą boreliozę.